Pogromcy duchów to oczywiście
Bill Murray,
Dan Aykroyd i
Harold Ramis. Zapomnieliście o
Erniem Hudsonie? Ekranowy
Winston Zeddemore nie byłby tym wcale zaskoczony. Aktor twierdzi, że
odpowiedzialne za kultową produkcję studio go marginalizowało. O swoich doświadczeniach opowiedział w programie radiowym "The Howard Stern Wrap Up Show".
Ernie Hudson o "Pogromcach duchów"
Ernie Hudson opowiedział o swoich doświadczeniach z planu "
Pogromców duchów" w programie "The Howard Stern Wrap Up Show". Aktor dobrze wspomina współpracę z reżyserem
Ivanem Reitmanem.
Był naprawdę, naprawdę genialnym człowiekiem. Mam wobec niego mnóstwo miłości i uznania – powiedział. Niestety studio, które produkowało film, nie może liczyć na tak miłe słowa z jego strony. Ekranowy Winston
zarzuca wytwórni, że był marginalizowany.
Kiedy pojawiły się plakaty, nie było mnie na nich. To zajęło dużo czasu. Poszedłem na pokaz z okazji 30-lecia premiery i na każdym plakacie było trzech facetów. Teraz wiem, że fani widzą to inaczej i jestem im bardzo wdzięczny, ponieważ często identyfikują się oni z Winstonem, szczególnie ci młodzi. Nie chcę wskazywać na dzieciaki z mniejszości, ale dużo dzieciaków. Marginalizacja
Hudsona odbywała się także na poziomie scenariusza. Aktor wspomina, że wątek jego postaci został mocno ograniczony.
W oryginalnym scenariuszu Winston pojawia się na samym początku filmu. Kiedy rozpoczęliśmy zdjęcia, Winston wchodził mniej więcej w jego połowie – powiedział.
Te wszystkie rzeczy... Miałem poczucie, że to celowe. I wciąż staram się nie odbierać tego personalnie Jeśli w tym kraju stanie ci się cokolwiek złego, a jesteś Afroamerykaninem, jeśli przydarzy ci się coś złego, zawsze możesz powiedzieć, że to dlatego, że jesteś czarny. To ostatnia rzecz, jaką chcę robić... Nie chcę o nikim mówić źle, ale to było trudne. Zajęło mi 10 lat, żeby się z tym uporać i móc po prostu cieszyć się tym filmem. "Pogromcy duchów" to coś, z czym naprawdę trudno było mi się pogodzić. "Pogromcy duchów" w programie Na skróty
Przypominamy odcinek programu Na skróty poświęcony filmowi "
Pogromcy duchów":
Gdy uniwersytet ogranicza zatrudnienie w katedrze parapsychologii, doktorzy
Venkman (
Bill Murray),
Stantz (
Dan Aykroyd) i
Spengler (
Harold Ramis) przemieniają się z naukowców w
Pogromców Duchów (
Ghostbusters) – tropicieli i eksterminatorów plagi paranormalnych zjawisk! I oto ich pierwsze zadanie: czarująca
Dana Barrett (
Sigourney Weaver) odkrywa, że jej lodówka stała się mistycznym portalem do świata duchów. Nasi bohaterowie stają oko w oko z pradawną złą mocą, która ma jasno określony cel: zmienić Manhattan w piekło!
Przypominamy o trwającym głosowaniu w naszej
ANKIECIE OSCAROWEJ.
TUTAJ znajdziecie nominacje we wszystkich kategoriach. Kto Waszym zdaniem powinien zdobyć nagrody Akademii?